Być może te treści właśnie np."wolę być pedałem niż faszystą", lewackie kurwy, żydokomuna itp. zainspirowały posłów Sojuszu do tych propozycji penalizacji "mowy nienawiści".

Dzisiaj dowiedziałem się z konferencji prasowej SLD, iż to ugrupowanie wniesie o zmianę prawa karnego, po zamieszkach związanych z blokadą Marszu Niepodległości. Partia ta wraca do swojego pomysłu karania za tzw. "mowę nienawiści". Zabronione ma być szkalowanie osób ze względu na preferencje seksualne, tzw. tożsamość płciową , wiek , niepełnosprawność etc.Na urywkach filmów z blokady Marszu Niepodległości zwanej "kolorową niepodległą" trudno dostrzec tęczowe barwy na pierwszej linii barykady. Być może wśród postępowego lewactwa zachowali się jeszcze prawdziwi mężczyźni, którzy własną piersią chcą osłaniać tych bardziej zniewieściałych, oraz równouprawnione kobiety, które jednak nie chcą stanąc w pierwszym szeregu. Widać natomiast ubranych na czarno bojówkarzy nierzadko w kominiarkach na głowie. Nie wiadomo, czy widok ten kontrastujący z tęczowymi multikulturowcami wewnątrz blokady , nie raził posłów SLD (np. Ryszada Kalisza) przechadzających się wśród blokersów, ani czy nie raziła ich treśc transparentów na pierwszej linii barykady. Być może te treści właśnie np."wolę być pedałem, niż faszystą", "lewackie kurwy, żydokomuna" itp. zainspirowały posłów Sojuszu do tych propozycji penalizacji "mowy nienawiści". Wiadomo przecież ,że na styku czarnych bojówkarzy i tęczowych multikulturowców rodzić się może brunatna ideologia, którą należałoby wytępić w zarodku.